niedziela, 29 marca 2009

Ge ge ge no ge... minna de utao gegege no ge!




Nie, no częstotliwość zamieszczania przeze mnie postów jest powalająca _^_
Ostatnio coś mi zżera czas, i kurde nie mam pojęcia co o.0

Ostatnio namiętnie zażeram się płatkami. I nie chce mi się słodyczy o.0 jakoś tak dziwnie...
W ogóle to powinienem pisać moje opowiadanko, ale tak mi ciężko idzie... drugi rozdział 12 stron i nie chce iść dalej... Niby przeżyłem euforie jak się wreszcie pocałowali[to chyba nie takie wielki spojler, ne?] ale jakoś nie mogę tego na kompa przepisać... teraz zostało mi już tylko mniej niż półtorej wątku do napisania - wprowadzenie kolejnej postaci[wkurza mnie to że jest ich aż tyle>.<], no i ostatnia scena... a potem dwa razy więcej pisania _^_ bo dwa rozdziały na raz...

pół dnia zeżarła mi nader debilna gra na gai. Nie lubię>.>
No... może nie pół dnia. Równie dużo czasu poświęciłem na szukanie jednego zajebistego fanvidu którego chyba już nigdzie nie ma a ja idiota, nie ściągnąłem go =.=' Tylko nie wiem czy słowo 'zajebisty' tu pasuje. Był to filmik zrobiony pod 'Jesus Christ' Haidowego i 'Pasje'. Jak ktoś gdzieś to widział to wie o co mi chodzi, jak nie to niech żałuje. Był po prostu piękny. I z okazji dzisiejszego dnia chciałem go sobie obejrzeć i wkleić w opis a tu kicha. nie ma =-=

Poza tym wróciłem do jakże kochanego przeze mnie anime : gegege no Kitaro. Udało mi się znaleźć Hakaba Kitaro - to seria pod oryginalną, pierwszą mangę jaka powstała o chłopcu z jednym oczkiem, i oczkiem jako tatusiem. Fajnie brzmi ne? Jak ktoś nie kojarzy to może skojarzyć tak - Kaz z VAMPS był za Kitaro przebrany pierwszego dnia Halloween. Srebrne włoski, pasiasta kamizelka, oczko na ramieniu, geta... takie tam.
Z tego wszystkiego wymyśliłem se że muszę mieć własne geta i szukałem ich wczoraj po całym necie =-= dopiero Yoru mi powiedziała[dzięki słońce x3] że jest jakiś sklep co takie robi, na konwentach. Jak wpisałem w google 'geta, sklep, konwent' to mi od razu znalazło... muszę jeszcze się tylko z nimi dogadać czy zrobią mi na wyższym klocku xD
A.... co to są geta? to takie japońskie drewniane klapki na dwóch klockach xD
Jestem właśnie w trakcie oglądania ostatniego odcinka 'Hakaba Kitaro'[znaczy to tyle co Cmentarny Kitaro... fajne nazwisko xD] I zastanawiam się skąd ja wezmę teraz pozostałe serie...

Nowy koment Vampsów mnie zabił. Niby nie mówią nic ambitnego ale ta końcówka... śmiech jest zaraźliwy xD a Haido jest debilem xD on uwielbia się dziwnie przedstawiać - tym razem[jeśli dobrze rozumiem jego ingrisz] podał się za designera Vampsów, albo.......... Vampsowe pożądanie Haido desu.
Hm... po kolejnym obejrzeniu stwierdzam ze chodzi mu raczej o to drugie znaczenie... taaaaak.... Haido ty debilu.
weź ty idź się schowaj xD

Mam już moje 'Documentary' ale za kij nie mam kiedy obejrzeć>.< arg......... ale ono jest taaakie piękne T.T Ren powiedział że przez tydzień nie przyjdzie żebym się skończył tym jarać>.>

Kij nie mam wizji co pisać dalej... lalala~ do kiedyś tam.

piątek, 13 lutego 2009

I hope... Snow will fall...


Jeny ale wrażeń xD
No dobra nie aż tyle, ale trochę.
Na przykład w czwartek cały dzień pachniałem truskawkami @.@
Bo Mafefcia przyniosła sok... a ja chciałem przeczytać skład i.... *chlup*
Chyba przestałem lubić truskawki ._.
Na NL nie przyjęli mojego opo. Dlaczego? Bo główny bohater nie ma skończonych 16 lat o.o przeczytałem regulamin po raz kolejny - no i jest że: teksty zawierające sceny seksu osób dorosłych z osobami ponizej 16 lat są całkowicie ZABRONIONE
No okej. Tyle że tam żadnego sexu nie ma o.0
Poza tym błędy ortograficzne[sprawdzałem 3 razy... albo jestem ślepy albo nie wiem>.>] i interpunkcyjne. Też sprawdzałem. Porażka...

Byliśmy dzisiaj na sankach xD Fajnie było.
Co prawda Ren to sztywniak i debil, ale nawet jego udało się zjechać sankami.
- Jak on tak będzie na scenie to ja nie wiem jak on ma rozruszać publiczność...
- Będziecie grać na stypach....
Ja+Mafef.
uwielbiam ją!
Poza tym że jak zjeżdżała wrzasnąłem na całe gardło:
- Z DROGI ŚLEDZIE, BO KSIĘŻNICZKA JEDZIE!
a co mi tam xD Hime-chan, to Hime-chan xD
po wszystkim byliśmy cali mokrzy i zmarznięci. Oczywiście to ja miałem największe fazy bo naoglądałem się Haido na wakacjach zimowych... i zdjęć laruku ze Szwecji. rzucanie się w śnieg, robienie 'aniołków', napisów Tetsu <3 itd... fajnie było. Ren-chan w tym samym czasie co ja zacząłem tworzyć 'Tetsu' tworzył 'Hyde' a Hime napisała 'Ken', a potem Ren 'Yukkie'. Z czego w sumie tylko 'Yukkie' było widać w końcu. Jak się uparłem że on[Ren] ze mną zjedzie to to dziwnie wyglądało jak za nim siedziałem i oczywiście rzuciłem jakiś tekst o semowaniu... ja to mam w głowie tylko sex, muzykę i żarcie=.=
I miałem taką zajebiaszczą futrzastą czapę sprzed X lat co ja wygrzebałem w szafie xD
Taka trochę Haidowa była x3
Szkoda że na następny raz albo pogoda nie pozwoli, albo moje zdrowie[już dostałem lekkiej gorączki], albo sztywniactwo mojego brata... ale i tak go kocham xD
no... a propo kochania, wczoraj były walentynki>.>
Oczywiście w piątek wszyscy pytali jakie mam plany. Srakie, kurwa>.< Co za człowieki>.>
Ale dostałem czekoladki. Od mamy, jak zwykle. Ale też i ciasto czekoladowe od... Mogę powiedzieć? no nie ważne. Chociaż to ciasto tak sie średnio liczy bo Ren też dostał>>
A Renowi zaproponowałem że zostanę jego seme żeby mi kupił czekoladki - nie to żebym z nim chciał coś ten tego, ładny jest, no ale to mój brat, ble... ale ja być Chocoholic xD
On stwierdził że mi kupi jeśli nie będę jego seme.
Taki układ to mi się podoba xD
To chyba tyle na dziś.
Żyć nie umierać!

sobota, 31 stycznia 2009


Nic ciekawego. Zlewam szkołę brzdękam na basie i pisze opowiadanko - nareszcie mi jakoś idzie. Napisałem już pierwszy rozdział, zacząłem drugi. Jak dojdę do trzeciego to będzie sukces.

Walentynki powoli mnie doprowadzają do szału. Cieszę się że to jeszcze tylko 3 dni i święty spokój. już nie mogę patrzeć na te serduszka, amorki, każdą wystawę i każdy przedmiot wrzeszczący że mnie kocha[zwłaszcza że przecież tak naprawdę nikt mnie nie kocha T.T] i wszystko oczojebnie różowe @.@ ała...

A i w ogóle wszystko VAMPS'tastic. Piosenka taka sobie jakkolwiek cieszy sam fakt że coś jest!
Ja chce teledysk @.@
Ja chce zmacać płytkę!
Ja chcę... ja chcę już powrót Laruku T.T

Moja Playlista się składa ostatnio tylko z utworków tytułowych... dużo tego będzie @.@

Nie napisałem ostatnio żadnej piosenki. ŻADNEJ. Coś jest nie tak.

Odpierdala mi ostatnio. Nawet bardziej niż zwykle. I ciągle myślę o seksie@.@ I ściągam pornole i mam fazy i jestem debilem. o.

I wyjebałem się na rowerze. Bo ślisko było.
I zjebałem się ze schodów^.^
Gdyby mi ktoś nie pomógł to bym się nie zjebał ^^
Jednakże nie mam oczu z tyłu głowy nie wiem kto mi pomógł i nie mogłem odpowiedzieć pomocą ^.^

Chce już wakacje @.@
Chce już sobie zrobić te durne kolczyki>.<>.<
Po co ja to w ogóle zamieszczam? eh...

czwartek, 22 stycznia 2009

pata pata


Złe zło. Miecha nie pisałem... znowuuuuuuu!!!!!!!!!
Muszę si ę zabić. Tak. Wezmę ostry nóż rozpłatam sobie brzuch, ładny wzorek wytnę i honor uratowany... [za dużo się dziecko o dawnej Japonii naczytało...]

Wiecie co... To niesamowite i w ogóle... ale ja... nareszcie... zaczynam mieć zarost O.O znaczy taki bardziej... Na serio xD To już nie te pięć kłaczków pod nosem które wyrywałem pęsetką jak mnie za bardzo wkurzały xD wyglądam z nim dość rozpaczliwie... Ale kurde nie chce mi się golić... bo jak się zacznę golić to on będzie rósł gęstszy i mocniejszy i będę musiał go golić częściej no i.... nie chce mi się! Ale jak patrze w lustro... to lepiej nie patrzeć... eh... mama mi kupiła przedwczoraj maszynkę i popatrzyła się znacząco... No i pyszczek mnie od tego rośnięcia swędzi =.=

Pisze tę notkę od trzech dni i kur.... skończyć nie mogę =.=
uh.
Między innymi dlatego że pisze te swoje zrombane opowiadanka i rysuję. Niedługo je zamieszczę. gdzie i jak to musicie sami znaleźć x3

Moja faza na Lalki rośnie. Widać to po tekstach jakie teraz tworze. Mam zrytą banie lalala... a notka będzie beznadziejna i krótka...

Ostatnio coś z Renem żeśmy gadali o dziewczynach... wy się nie dajcie nabrać na jego niewinny wygląd i zachowanie! Toż to playboy prawie=.= podrywa na słodkiego chłopca>.>
wracając do rozmowy. W którymś momencie Ren stwierdził:
- Ja mam ostatnio haremik, wszystkie się do mnie kleją... No bywa... - rozbrajająca szczerość i wzruszenie ramion. Nawet nie zauważył jak to zabrzmiało... co za człowiek _^_

Następna nasza rozmowa była coś na temat bycia takim jak Adam z Lasto Quarto. Że mu dziewczyna umrze itd... Tłumaczę mu że weźmie sobie zdrową i wtedy mu nie umrze....
- Struję ją!
Więc dziewczynki nie umawiajcie się z Renem bo to niebezpieczny człowiek jest...

Wracam sobie wczoraj po nocy do domu i nagle słyszę za sobą gwizdy i wrzaski w stylu:
- Te lala, chodź z nami na piwo!
Nie no co za poziom... Ale i kolejny powód żeby się nie golić...

Tak w ogóle to rozpoczął się sezon 'walenia tynków' Jak co roku>.<>.< Bleh.

Tyle miałem napisać i... eh. Kij z tym ale postaram się teraz pisać częściej. nom x3

środa, 24 grudnia 2008

I wish...


'Ring bell through the window,
I wish You smile for me,

Sing song altogether,
la la la la...'


Więc mamy wigilie.... fajowo ^w^
Cieszem sie tym bardziej że będzie żarło. Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo żarła ^w^ Bo teraz wyglądam jak 'Made in Oświęcim'.
Nie było mnie tu dłuuuuuuugoooo.... Po pierwsze że czekałem aż będą 3 komenty na poprzedniej notce[nie doczekałem się w końcu], po drugie bo... ostatni miesiąc spędziłem w szpitalu xD
Mam dość. Dobra, ja już nie usiłuję się usamobójstwić, ale, cholera, niech się to zdecyduje=.= Albo umieram, albo niech żyje normalnie, bo to upierdliwe.
Nom. Teraz już wszystko jest OK. Tyle że musze jakoś przytyć bo w lustro nie moge patrzeć...
Jak w piątek byłem na wigilii klasowej[ze szpitala wylazłem w czwartek][w sumie sam nie wiem po co tam polazłem.... chyba tylko żeby Marchewkowej Hime złożyć życzenia] to moja wychowawczyni jak mnie zobaczyła to O.O <-taaakie oczy miała xD ale jak się dorwałem do uszek i ciasta stwierdziła: - No widzę S*** że apetyt dopisuje xD to taaak... mam składać życzenia tak? Eh.... To tak...
Ren-chan:

Wiary w siebie! Bo zjem! Masz być moim superhipermega fajowskim wokalistą i już! Innego nie chce a PdlL nie podaruje!
No! Chociaż na razie zawiesiłem działalność zespołu xD
Ada-chan:
Tego... cobym cię nie zamęczył za bardzo... Żebyś spotkała Haido... Albo nie bo ty byś biedaka zamęczyła... A ja nie chce żebyś go zamęczyła.... chce coby pożył.... no... Żeby ci tam dobrze było... I haidowo...
Mii-chan:

Cobyśmy się spotkali jakoś wreszcie, żebym cię wytulał, żeby było fajno.... Kyo i takie tam...
Ruda:
Gackta, ne? koncertu, spotkania z nim, po nim i odstawienia z nim Vanilli Live czy co tam chcesz XD
Plastic:
Tatsu! O! xD
Kana:
Ehm.... Nie mam wizji @.@ Żeby tam ten twój kotek... no żeby z nim dobrze było xD Cobyś dalej była naszą fanką... I w ogóle!
Kate:
Wszystkiego xD
Mafef-hime:
Haido xD I cio tam chcesz słoneczko ty moje xD Żebyś została realizatorką dźwięku i współpracowała z nami xD I żebyśmy cie z Ren-chanem przypadkiem nie zabili.... naszą głupotą xD
Yoru-san:
E to.... cobyś była dalej moim prywatnym psychologiem... I nie załamała się mną... Moją głupotą... Itd... I nie wal głową w biurko bo będziesz mieć płaskie czoło... albo ci się klawiaturka odbije xD
Toż Tosh też...:
Wytrwania przy mojej głupocie i przy perce xD
Kei-u ge.. no Kei też xD:
Jak wyżej tyle że z gitarą xD
Mojej klasie:
Cobyście zdechli ^.^
...
I to chyba na tyle...
E to... jakbym o kimś zapomniał to jeszcze wszystkim na dokładkę wszystkiego najlepszego... a jak kogoś nie lubię to najgorszego... >3 buahahahaha
W ramach prezentu - nie mam żadnej piosenki świątecznej. Przepraszam, coś natchnienia na taką nie miałem xD
Ale zamiast tego mam jedną zimową!
Nie jest może zbyt piękna, ale co tam xD
No i jest o śniegu...*wygląda przez okno* E to... no cóż....

Srebrzystobiały, skrzący się śnieg spada z nieba
Absolutna cisza wzięła Ziemię w swe objęcia
Tej nocy... zima otula świat puszystą kołderką

Swym pędzlem mróz maluje szyby...


Spójrz - śnieg pada

To taki mały cud - nie sądzisz?

Piękniejsze od kwiatów

Tak niepowtarzalne

Delikatne płatki śniegu...


Dotknij tego ulotnego piękna - już go nie odzyskasz

Zapamiętaj każdą chwilę - ona już nie powróci

Księżyc błyszczący na zimowym niebie - uśmiecha się
Wyciągnij ręce - schwyć to, za czym tak tęsknisz

Spójrz - śnieg pada
To taki mały cud - nie sądzisz?
Piękniejsze od kwiatów
Tak niepowtarzalne
Delikatne płatki śniegu...


Czego pragniesz? Powiedz mi, proszę...

Nie umiem spełniać życzeń...
Ale tej nocy...
Wszystko wydaje się możliwe...
Chcę zobaczyć twój uśmiech...

Spójrz - śnieg pada

To taki mały cud - nie sądzisz?

Piękniejsze od kwiatów

Tak niepowtarzalne

Delikatne płatki śniegu...


Taka noc jak ta już się nie powtórzy...


Uśmiechnij się dla mnie...


To tyle. Meri Kurisumasu! xD

wtorek, 14 października 2008

Piątek... łaaaaaaaaa*_*








Sam nie wiem od czego zacząć... Może od tego że mam ograniczony dostęp do kompa. I grozi mi zabranie kabla od basu. A wszystko przez.... Piątek. Zajebiasty to był dzień zaprawdę powiadam wam to. Zaczynając od końca... Dotarliśmy na nasz przystanek o 23... fakt że 409 mieliśmy o 23:09 ale ten już zjeżdżał do zajezdni... więc wsiedliśmy i wysiedliśmy. Przemieściliśmy się na drugi przystanek, ażeby wracać nocnym, demo... nocny był dopiero o 24:22. W domu byliśmy... po 1. Najpierw 40 min bus, potem ze 20 minut z buta... i jeszcze, żeby mi za lekko nie było, omdlewający Ren... to nie było nic przyjemnego. Po cholerę mieszkam tak daleko??
Mama była wściekła[co jest w sumie rzadkością]. I to nie dlatego że późno wróciliśmy. Wszystko przez to że nie dałem znaku życia, ani nie powiedziałem jej że możemy wrócić późno. Jakby wiedziała to by była spokojna, a tak to nie wiedziała czy coś nam się nie stało... jak tak dalej pójdzie w końcu będę musiał mieć komórkę....

A teraz wracając do początku - czysta panika. Gdyby nie to że Ren-chan panikował bardziej, w życiu bym tam nie poszedł.
Bo to proste - jeżeli ktoś się boi bardziej ode mnie to nie moge pokazać że ja sie boje... czy jakoś tak XD
W każdym razie, idę, serce w gardle, spóźniony, dochodzimy pod empa patrze... a ich nie ma ._.
Ren-chan już chciał wracać, demo, Ore uparł się że chce jeszcze do empa po książkach pogrzebać...
To on się zaszył gdzieś na fantastyce, a ja obleciałem cały empik dwa razy czy ich gdzieś nie ma.
Nie było.
Wściekły wyleciałem przed empa, rozglądam się, nie ma. Krótkie przekleństwa, z powrotem do Ren-chana i znów na dół. Kolejna wiązanka, kopniak w latarnie, szybki przemarsz przez rynek. Z powrotem, mijam empik, chcę sprawdzić coś do żarcia - człowiek zły to głodny... znaczy to chyba było na odwrót ale oki... w moim przypadku to tak wygląda... stanowczo za dużo jem xD
No ale odbiłem nieco od tematu....
Coś przede mną stanęło.... wróg na mojej drodze do jedzenia.
S: Nani??
A to one...
No cóż, może i nie wywróciłem Ady, demo sam miałem spotkanie 3-go stopnia z ziemią.
Ruda miała na łebku kapelusz, którego, nie wiem czemu, nie skojarzyłem z Ren-chanem.
Jestem wolno kapujący i dopiero potem jak zauważyłem że Ren nie ma kapelusza zajarzyłem że ten to ten sam co tamten. No.
Mruknęły coś na temat tego że jak jednego dopadły to drugi gdzieś zniknął.
Potem było sushi... no dobra. nie tak od razu. Czekaliśmy na nie z półtorej godziny. były fazy. było super. oberwało mi się... no tak jakby.... za palenie, jako nieletni xD E no.. mam 17 lat i jestem już duży... no, przynajmniej duchem xD
Ren-chan był coraz bardziej zmulony.
Dziewczyny zmolestowały moje zeszyty.
Ja chce jeszcze raz xD
Przy okazji nie polecam restauracji 'Maru'. Dużo czekania jedzenie średnie.
Chciałem żebyśmy je odprowadzili, ale nie to one postanowiły odprowadzić nas... nie lubie łazić w nocy po Wrocławiu. Nie moja dzielnica, kręcą mi się kierunki>.<
W każdym razie jakoś udało się w końcu obrać ten właściwy.
No i.... żeśmy szli, wydurniali się... oskarżono mnie o... nie, nie napisze tego =.=
Pocałowałem Ade w policzek. Miałem zaciecha. Potem na pożegnanie w policzek i usta. Myślałem że umrę ze szczęścia.
Ale potem była akcja z autobusem którą opisałem na początku>.>

E to... nie chce mi się dalej pisać... Tio macie tyle ile macie i się cieszcie x3

[EDIT] I mi kawałek posta zeżarło nie wiem czemu. =.=

środa, 8 października 2008

Wieści...








Miała być dzisiaj notka o piątku. Bo piątek był zajebiaszczym dniem. a w sumie wieczorem. notkę mam napisaną do połowy. później ją wrzucę. Na razie muszę ponarzekać i podać niezbyt radosne wieści.
po 1) PdlL zostaje tymczasowo zawieszone. Powodów jest kilka: szkoła, ludzie, rodzina... Ostatnio babci się włączył problemator - i może ty się nie bierz za ten bas tylko za szkołę, bo nie można mieć kiepskich ocen bo studia, bo tamto, bo śmamto, z grania nic nie będzie a ze studiów to coś tam i coś tam... na co ci sie to przyda... nie mam już na to siły. Ren-chan, też ostatnio chce się zająć czymś innym a ja nie mam siły go do tego pchać. Przecież nie mogę go zmuszać. Poza tym tak serio to nie bardzo wierze w moich perkusistę i gitarzystę. Z tym pierwszym się spotkałem i wszystko fajnie, ale jakoś... Sam nie wiem. nie sądze żeby coś wyszło z nimi... zobaczymy.
Oczywiście nie zrezygnuje z basu. nie mógłbym... nie potrafie. Ta godzina dziennie to nie jest dużo... bolące palce, ciągły rytm, podłoga chodząca od wzmacniacza... To jest cudowne, wiecie?
po 2) wczoraj.... wyrwało mi sie coś. Teraz troche żałuje że zrobiłem to już teraz. Wpływ chwili... Choć wydaje mi się... że znalazłem... A może jednak, niczego nie żałuję? Wszystko zależy od...
po 3) pewnie będę rzadziej na necie. Dostałem wreszcie pełny[no prawie... jeszcze weekendy mam wzglednie wolne] plan tygodnia do końca roku. A poza tym oberwałem prawie szlaban>.>
w piątek byłem najszczęśliwszym człowiekiem na planecie. Teraz... jest troche gorzej. Zobaczmy co przyniesie jutro...