niedziela, 7 września 2008

Ała...


Jestem inny. O. I fajnie. Albo nie.
Z jednej strony lubię być potworem.
Z drugiej często czuje do siebie wstręt gdy nim jestem.
Chciałbym się od tego uwolnić.
Może nie od bycia potworem, co od tego wstrętu do samego siebie.
Ciągle siedzi we mnie ten głupi egoizm.
Nie umiem.
Dlaczego?
Czy to przez fakt bycia rozpieszczonym jedynakiem?
Czy może przez lata samotności?
Albo jedno i drugie...

Zazdrość ściska mnie w środku...
Nie chce być sam.
Chcę żeby to mnie lubili bardziej.
Nie chcę znów zostać sam.
Bo ktoś jest fajniejszy.
Milszy.
Ładniejszy.
Lepszy.
Znowu...

Znowu mam gorączkę i bredzę. Totalnie bredzę @.@

Jak dziecko, desperacko, szukam bliskości. Odrobiny uczucia. Więcej uczucia...
Wiem, jestem głupcem.
Egoistycznym głupcem.

Czuję się fatalnie. Tak fizycznie jak i psychicznie.
Czasem chciałbym móc być egoistą bez późniejszego czepiania się samego siebie... Nie potrafię... Wyrzuty sumienia zżerają mnie od środka. Ale mimo wszystko trzymam się obietnicy danej samemu sobie.
Obietnic nie wolno łamać.
Żebym ja się tylko tak nie dusił...
Nienawidzę swojego słabego ciała.
Że też musiałem urodzić się taki wybrakowany...
I jeszcze kręgosłup mnie boli>.< No super...

Żebym tak jeszcze nie nienawidził wszystkiego......
haha.

W sumie nie pisałem ostatnio...
Jakoś tak... nie mogłem się zebrać.

W zeszłym tygodniu... trochę się działo...
Miałem urodziny. Z poza rodziny bliskiej pamiętały dwie osoby. Mój własny brat[co z tego że półkrwi] zapomniał. Co do ojca to już się przyzwyczaiłem. Znając jego przypomni sobie za miesiąc.

Uczyłem ludzi z mojej klasy Japońskiego. Dziewczyny nie były w stanie powiedzieć 'Atashi wa xyz desu' A chłopakom wychodziło ciągle 'Biiru o kutasaj'[no bo co innego chcieliby się nauczyć jak nie - 'poproszę piwo'?]. I potem ganiali po korytarzu wrzeszcząc do każdego 'Kisama'[no bo wyzwiska i przekleństwa cieszą niezłym powodzeniem]

owari, ne?

4 komentarze:

Unknown pisze...

jakoż, że mnie złapał nastrój depresyjny to wykorzystam to w tym komentarzu..
więc egoizm to jest najgorsza rzecz na świecie, zwłaszcza jak się ma co do tego świadomość, też na to cierpię i nie mogę tego zwalczyć... choć ostatnio naprawdę się staram (mam nadzieję, ze mi to w jakiś sposób wychodzi)
co do obrzydzenia do własnego ja.. już się przyzwyczaiłam, więc nie robi to na mnie większego wrażenia bo taki masz charakter i tak musisz robić
noi co tam jeszcze.. przeprowadziliśmy dziś na ten temat rozmowę dlatego nie będę się rozpisywać. Pomimo tego wszystkiego możesz zawsze liczyć na moje wsparcie, bo wiesz ile dla mnie znaczysz. ^.^ arigatou

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ada-chan pisze...

fuck!! xD jaki dominik! jakby co to ja napisałam ten post jako dominik buahahah ja Ada-chan, chciałam tak ładnie, poważnie a wyszedł jak zwykle z tego komizm -.-

Anonimowy pisze...

Oj koteczku :*

Ja zawsze uważałam, że egoizm jest nam potrzebny, czasem są chwilę, kiedy warto myśleć tylko o sobie i niczym więcej, bo inaczej można zwariować... Uwierz, znam osobę, która zawsze myśli o innych, nigdy o sobie i wcale na dobre jej to nie wychodzi. Zbyt dużo cierpienia.

No bo nie wierzę, że jesteś egoistą przez cały czas, może za mało Cię znam... nie wiem, ale tak po prostu czuję.

Może to po prostu samotność sprawia, że czujesz się takim egoistą. Może tym tłumaczysz sobie, dlaczego czujesz się samotny. Ale uwierz, że to nie tak. Jeżeli inni nie dostrzegają Twojego potencjału to ich problem, to z nimi jest coś nie tak, a nie z Tobą.

Bo warto być innym, chocbym nie wiem ile problemów to przysparzało. Lepiej wyróżniać się z tłumu niż być tylko "jednym z nich" bez żadnego charakteru. to kiedyś wyda piękny owoc, serio xD

obrzydzenie... cóż czasem zaakceptowanie własnych wad (lub wad wymyślonych) wymaga więcej czasu, niż akceptacja wad innych ludzi. Ale warto spróbować. Spojrzeć na siebie trochę inaczej niż zwykle. Wyłapać to co piękne. Spróbuj ;) Jestem pewna, ze wiele znajdziesz :*

ps: nie wiem skąd mi sie to wizięło...... proszę mi wybaczyc lekką xD chaotyczność wypowiedzi